Dołącz

„Magiczne wydarzenie w magicznym miejscu […], z udziałem ciekawych, magicznych ludzi” – jednym słowem: „Albertiana”

Tegoroczna uroczysta gala 17. Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana” była wyjątkowa.

W obchodzonym właśnie Roku Świętego Brata Alberta widownia Teatru im. Juliusza Słowackiego była wypełniona po brzegi, kilkuset laureatów przybyło z całej Polski, na Dużej Scenie swoje umiejętności zaprezentowało sześć najlepszych grup teatralnych oraz sześcioro solistów, wręczono Medale Świętego Brata Alberta, a wszystko to pod czujnym okiem naszych Wolontariuszy.

W „Albertianie” brałem udział po raz trzeci. Magiczne wydarzenie w magicznym miejscu, na magicznej scenie i z udziałem ciekawych, magicznych ludzi. Jestem wolontariuszem i przyglądam się występom Artystów zza kulis. Widzę to, czego publiczność na widowni nie ma okazji widzieć. Widzę wielkie zaangażowanie Aktorów, ogromne emocje i wreszcie te ostatnie sekundy przed ich wyjściem na scenę. Pełne skupienie, zapowiedź pani Ani Dymnej i wyjście na scenę. Czyż to nie jest magia. Ja denerwuję się bardziej niż sami Artyści. Po nich nie widać tremy. Przygotowanie takiego spektaklu to dla tych osób doskonała terapia – Przemek

 

„Albertiana” jest moją ulubioną akcją, bo od niej również zacząłem swoją przygodę z Fundacją „Mimo Wszystko”. Bardzo lubię chodzić do teatru, dlatego też przebywanie właśnie w takim miejscu z ludźmi, których uwielbiam, daje mi wiele radości i satysfakcji. Na „Albertianie” jestem dopiero trzeci raz. Jest to akcja, która doskonale uczy pracy w grupie, uczy odpowiedzialności oraz pozwala nabrać trochę pewności siebie. Dwa razy zdarzyło mi się wykonywać swoje obowiązki za sceną – z czego jestem bardzo dumny. Doświadczenie niesamowite! Największe emocje towarzyszyły mi, gdy na scenie gościnie występował „Radwanek”. Każdy ich spektakl ogląda się z ogromną przyjemnością. Mam z nimi stały kontakt dzięki temu, że systematycznie chodzę w ramach wolontariatu do ośrodka „Dolina Słońca” w Radwanowicach i wiem, że Podopieczni Fundacji to ludzie bardzo ambitni z różnymi pasjami, którzy zawsze dają z siebie 100% i cieszą się każdym kolejnym dniem – Andrzej

Przygotowania do tego dnia trwały wiele miesięcy. Nasi Wolontariusze nie szczędzili sił, by ta „Albertiana” była niezapomniana. Pomagali w biurze, przygotowali setki przypinek dla gości, spakowali setki podarunków i nagród dla wszystkich laureatów.

Podczas poniedziałkowej gali to właśnie Wolontariusze witali gości przy wejściu, troczyli się o uczestników gali, wskazywali drogę, pomagali zająć miejsca, pokonać schody. Gotowi do pomocy każdemu i zawsze. Z uśmiechem i koszem słodyczy częstowali łakociami widownię. Dbali o artystów za sceną, dodawali im otuchy, bo emocje tuż przed występem były ogromne.  Wręczali kwiaty, statuetki i nagrody.  Przygotowali również setki zestawów z posiłkiem na drogę, które wręczali  zaproszonym gościom, gdy ci opuszczali teatr.

 

KOCHANI WOLONTARIUSZE! DZIĘKUJEMY ZA WASZĄ BEZCENNĄ POMOC, ZA POŚWIĘCONY CZAS ORAZ ZAANGAŻOWANIE W PRZYGOTOWANIA DO „ALBERTIANY”. BEZ WASZEJ POMOCY NIE DALIBYŚMY RADY, DLATEGO JESTEŚMY WDZIĘCZNI, ŻE BYLIŚCIE Z NAMI!

Relacja z tego wydarzenia