Dołącz

4 marca 2010

Blog naszej wolontariuszki

Kasia Stęgowska jest naszą wolontariuszką od listopada 2008 r. Od roku prowadzi bloga o swoich spotkaniach z 4-letnim Borysem, który ma autyzm…

„Mam syna Borysa, który w czerwcu br. (tj. w 2008 r.) skończył 3 lata. Mniej więcej w zimie 2007 zauważyliśmy z mężem regres w rozwoju – Borys przestał zwracać uwagę, gdy go wołaliśmy, nie pokazywał jak dawniej znanych przedmiotów paluszkiem, całkowicie zaniemówił (…) Zaczęliśmy wędrówkę po gabinetach psychologów, psychiatrów i logopedów, aby w końcu otrzymać diagnozę autyzmu wczesnodziecięcego…” – tak zaczynał się list mamy Borysa, w którym prosiła o pomoc wolontariusza w przywracaniu Borysa do „normalnego świata”. Zgłosiła się Kasia Stęgowska – studentka polonistyki (w tej chwili pisze pracę magisterską). Nie miała żadnych doświadczeń z dziećmi chorymi na autyzm, ale miała szczere, otwarte serce, ogromny zapał do nauki i odkrywania „świata Borysa”. O swoich spotkaniach z chłopcem zaczęła pisać bloga. Jest w nim radość małych zwycięstw (kiedy Borys popatrzy jej w oczy, albo wykona bezbłędnie proste zadanie), jest też bezradność i szczerość, która porusza. Dzięki Kasi każdy z nas może poznać Borysa i jego świat, ale Kasia robi o wiele, wiele więcej – sprawia, że Borys chce poznawać nasz świat… świat, który dotąd był dla niego obcy i przerażający. Cierpliwość i serce Kasi sprawiają, że chłopiec się uśmiecha, wydobywa dźwięki z instrumentów, układa klocki, próbuje się skupić na oglądaniu zdjęć za którymi nie za bardzo przepada… słucha, patrzy, bardziej jest… Nauczył się już na nią czekać i sprawił, że Kasia też czeka na spotkania z nim… Tak się w każdym razie kończą niemal wszystkie wpisy na blogu.

Dlaczego o tym piszemy? Żeby zachęcić do lektury bloga, przedstawić Kasię i Borysa, podziękować jej za to, że jest i za to w jaki sposób jest, ale też po to, żeby powiedzieć Wam wszystkim Kochani Wolontariusze jacy Jesteście WAŻNI i POTRZEBNI! Wasza obecność i zapał naprawdę zmieniają czyjeś światy! I pięknie jest patrzeć jak sami się zmieniacie… Kasiu, dziękujemy Ci za to co piszesz! I za to, że swoją cotygodniową „pracą” z Borysem przypominasz nam o tym co tak naprawdę jest w życiu ważne!

Przeczytaj BLOGA Kasi i Borysa