Dołącz

22 września 2010

Nasi Wolontariusze na Europejskich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych

W dniach 18-23 września w Warszawie odbywają się Europejskie Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych. Wspiera je 2 tysiące wolontariuszy. Wśród nich nie mogło zabraknąć naszego Biura Młodych.

To pierwsze Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych w tej części Europa. Bierze w nich udział 1600 sportowców z 58 krajów Europy i Azji. Ich zmagania ocenia 200 sędziów i wspiera 2000 wolontariuszy. Nie mogło tam zabraknąć również nas! Nasza ekipa oficjalnie składa się z 12 osób. „Obstawiamy” lotnisko, pilotujemy gości, dbamy o porządek na trybunach, towarzyszyliśmy sportowcom w czasie uroczystego otwarcia Igrzysk na stadionie Legii. Krótko mówiąc, byliśmy i jesteśmy tam, gdzie potrzebne są ręce do pracy i entuzjazm na twarzy. Dlaczego zdecydowaliśmy się na udział w tym wydarzeniu?

Kasia Walaszek, szefowa Biura Młodych: Mimo że na co dzień działam z wolontariuszami, to sama nieczęsto mam okazję być wolontariuszką. Jak tylko taka okazja się zdarza, to staram się z niej korzystać. Europejskie Igrzyska Olimpiad Specjalnych są niezwykłym wydarzeniem, bo i sportowcy, którzy biorą w nich udział, są niezwykli. Są to osoby niepełnosprawne intelektualnie. Rywalizacja, medale i miejsca na podium są dla nich ważne, ale dużo ważniejsze jest spotkanie z drugim człowiekiem i poczucie, że są ważni i potrzebni. Miałam okazję zajmować się grupą sportowców z Kazachstanu. Część z nich to wychowankowie Domów Dziecka. Przyjazd do Polski był dla nich wielkim wydarzeniem. Czuli się wyróżnieni i nagrodzeniu, że mogą tutaj być. Cieszyłam się razem z nimi i czułam wdzięczność, że mogę im towarzyszyć.

Mateusz Dziedzic, uczeń II klasy XCVI LO im. Agnieszki Osieckiej w Warszawie: Lubię pomagać innym. Dzięki temu sam czuję się lepiej. Decyzja o tym, żeby się zgłosić jako wolontariusz do pomocy w ELIOS nie była trudna. Mieszkam w Warszawie, więc nie musiałem nigdzie wyjeżdżać. Działam na trybunach: wskazuje gościom miejsca, dbam o porządek, udzielam informacji. Może się komuś wydawać, że to nic wielkiego, ale ja się cieszę, że mogę tam być.

Piotr Kurek, funkcjonariusz Straży Granicznej na Lotnisku Okęcie: W naturalny sposób zostałem oddelegowany do pomocy przy przylotach i odlotach uczestników i gości igrzysk. Przez pierwsze dwa dni było naprawdę sporo pracy, ale radość osób niepełnosprawnych intelektualnie, których spotkałem, rekompensowała wszystkie trudny. Wszyscy się do mnie uśmiechali. Co chwilę ktoś mnie chciał obdarować batonem albo swoimi ubraniami, z wdzięczności za to, że jestem miły. To było niezwykłe doświadczenie. Czuję się obdarowany.